Są miasta, które kojarzą się przede wszystkim z literaturą. Są również książki napisane po to, by wychwalać piękno miast. Do takich tytułów zalicza się „Praga magiczna” – wybitne dzieło wybitnego włoskiego slawisty, poety i tłumacza Angela Marii Ripellina.

Książka ta to skrzący się błyskotliwymi refleksjami esej, a właściwie poemat o czarodziejskim mieście nad Wełtawą – mieście, które na przestrzeni setek lat inspirowało wybitnych pisarzy, kompozytorów, aktorów i malarzy. Ripellino napisał tekst ponadczasowy, inspirujący do wielogodzinnych wędrówek po Pradze i do twórczego obcowanie z dziełami kultury, które właśnie tam powstały. Ale dlaczego wspominam o tej książce na blogu poświęconym pisaniu i wydawaniu książek?

Umiejętność obserwacji świata, połączona ze zdolnością do opowiadania fascynujących historii, to dar, z tym „zwyczajnie” trzeba się urodzić. Natomiast doskonały, oryginalny styl to coś, czego możemy się nauczyć, tak jak dziecko uczy się języka, którym mówi jego matka. By to osiągnąć, trzeba dużo czytać, po prostu… A lektura książki Ripellina to kosmos stylistycznych doznań, lektura, które może nas nauczyć pięknego pisania. Przecież autor „Pragi magicznej” to nie tylko slawista, ale i poeta, wyczulony na brzmienie języka i subtelne niuanse znaczeniowe. Ktoś może słusznie stwierdzić, że tylko osoby ze znajomością języka włoskiego mogą rozkoszować się oryginalnym tekstem Ripellina, ale „Praga magiczna” została wspaniale przełożona na język polski przez Halinę Kralową (tłumaczenie zostało uhonorowane nagrodą „Literatury na świecie”), więc magia tekstu włoskiego poety oczaruje również polskiego czytelnika.

Oto jeden z fragmentów „Pragi magicznej”, w którym Ripellino opisuje słynnych praskich astrologów, działających na dworze cesarza Rudolfa II:

„Astrolog jest kluczową postacią praskiej mitologii, postacią, którą czasami utożsamia się z alchemikiem. Choć nie przechodzą przez ogień i nie zapuszczają się w krainę ciemności, mają w sobie coś z szamanów, ci wróżbici, śledzący zachłannie koniunkcje ciał niebieskich i dopatrujący się w nich przepowiedni na przyszłość, często tak niejasnych i wątpliwych, że ani Sfinks, ani Edyp nie potrafiłby ich rozwiązać, ci producenci eliksirów i leków przeciw zarazie, ci profesorowie od wyroczni, którzy często uciekają od jawnych oszustem wykazując zręczność prawdziwych szalbierzy”.

Dziś Praga najczęściej kojarzy nam się z dobrym, bajecznie tanim piwem. Ale kiedyś stolica Czech znana była za sprawą alchemików, wytwarzających alchemiczne złoto oraz specyfiki na nieśmiertelność. A że udawało się to tylko nielicznym, Ripellino napisał:

„O ślepoto, głupoto, o szaleństwo nienasyconych ludzi! Całe to zamieszanie, ta zwodnicza gorączka, te przeklęte intrygi spełzły na niczym, zostawiając po sobie tylko ołów i dym, i ołowianą melancholię. Żaden eliksir nie przedłużył życia. A całe złoto okazało się złotem szubienicy”.

Ale Praga to nie tylko stolica filozofów, alchemików i astrologów. To także miasto, z którym swoją historię związali Żydzi (początki ich osadnictwa w Pradze sięgają X wieku). Ripellino poświęca im olbrzymie fragmenty swojej książki.

„Ciekawe jednak, że obok domów rozpusty przetrwały w Piątej Dzielnicy aż do końca domy surowych, ortodoksyjnych Żydów, którzy obchodzili święta w sposób tradycyjny. Zdarzało się zatem, że z hasłem Tanztavernen, z krzykami pijaków na ulicach, z dźwiękami harf i śpieszną paplaniną prostytutek mieszała się dochodząca z synagog monotonna melodia psalmów śpiewanych w czasie sobotnich modłów”.

Czego można nauczyć się od Angela Marii Ripellina? Autor „Pragi magicznej” to przede wszystkim mistrz składni. Jak nikt inny potrafi on budować wielopoziomowe konstrukcje, kunsztownie ozdobione poetyckimi określeniami, wywołującymi lawinę skojarzeń. Nic tam nie jest zbędnym elementem, niepotrzebnym naddatkiem. Całość przypomina bowiem doskonale przyrządzoną potrawę, urzekającą oryginalnym smakiem, lub wykwintne wino, w którym odnajdziemy aromaty ziemi, przypraw i owoców. No i leksyka Ripellina – erudycyjna, ekspresywna, tak wnikliwie przemyślana, że czytelnik ma wrażenie obcowania z tekstem totalnym, odkrywającym w słowach ich pierwotne znaczenia. Czy można więc nie zachwycać się „Pragą magiczną”? Dla wielbicieli literatury odpowiedź jest oczywista. Ale nie tylko oni są gorącymi wyznawcami „Pragi magicznej”. Fenomen tej książki dostrzegł również polski dyplomata Marek Pernala, który od 1995 do 2000 roku był ambasadorem Polski w Czechach.

Jego hołdem dla Ripellina jest album „Praga. Miasto magiczne”, wydany przez Bibliotekę Gazety Wyborczej. Ta bibliofilska książka przyciąga naszą uwagę nie tylko czarującymi zdjęciami Pragi, ale i doskonale dobranymi cytatami z eseju Angela Marii Ripellina – autora, który – niczym dobry duch miejsca, genius loci – oprowadza nas z Pernalem po praskich uliczkach, odsłaniając sekrety tego zapierającego dech w piersiach miasta. Magiczna Praga i magiczny esej – czy można chcieć więcej?

Dominik Sołowiej

Źródło: www.wydajznami.pl, Angelo Maria Ripellino, Praga magiczna, tłum. Halina Kralowa, 1997.