W krajach skandynawskich opieka socjalna jest na najwyższym poziomie. Nikt nie skarży się na służbę zdrowia, renty i emerytury. A ostatnia wypowiedź minister Bieńkowskiej w Danii, Norwegii lub Szwecji byłaby nie do pomyślenia.
Skandynawowie myślą również o osobach wykluczonych społecznie i znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. Co ważne, ich troska nie sprowadza się tylko do populistycznych wypowiedzi polityków. Dlatego jedna z norweskich kampanii społecznych poświęcona została sprawom prostytutek.
Jej celem jest zwrócenie uwagi społeczeństwa na osoby, które utrzymują się, świadcząc usługi seksualne. Najczęściej dzieje się tak, że prostytutki uważane są za osoby gorszej kategorii, pozbawione praw i możliwości wsparcia ze strony państwa. Autorzy kampanii postanowili to zmienić, zwracając na fakt, że kobiety utrzymujące się z prostytucji w ogóle istnieją i że warto zastanowić się nad tym, jak im pomóc.