Są miejsca na ziemi, o których nie śniło się podróżnikom. Do nich niewątpliwie należy tajemnicza wyspa Pitcairn, leżąca na Ocenia Spokojnym, między Australią a Ameryką Południową. Pitcairn to najodleglejsze terytorium zamorskie Wielkiej Brytanii, leżące piętnaście tysięcy kilometrów na południowy wschód od Londynu. Obecnie mieszka na niej sześćdziesiąt kilka osób, tworzących niezwykle hermetyczną wspólnotę. Chociaż Pitcairneńczycy korzystają z praw przynależnych obywatelom Unii Europejskiej, ich życie różni się diametralnie od typowej egzystencji współczesnego Europejczyka. Jest jednocześnie fascynujące i przerażające. Tak właśnie przedstawia tę wyspę Maciej Wasielewski, autor reporterskiej opowieści Jutro przypłynie królowa, opublikowanej nakładem Wydawnictwa Czarne. Jego książka to efekt karkołomnej wyprawy na Pitcairn i mnóstwa trudnych, skomplikowanych rozmów, jakie autor przeprowadził z mieszkańcami wyspy – ludźmi twardymi, zamkniętymi w sobie. Trzeba przyznać, że udała mu się rzecz prawie niemożliwa.