Rozmowa z Anną Janiną Klozą, polonistką, nauczycielką w VI Liceum Ogólnokształcącym w Białymstoku, zajmującą się propagowaniem wiedzy o kulturze żydowskiej i historii Żydów w Polsce.
Dominik Sołowiej: Jest Pani laureatką nagrody imienia Ireny Sendlerowej „Za naprawianie świata”. Spotyka się Pani z młodzieżą i dorosłymi, ucząc tolerancji, zrozumienia i otwartości. Pani aktywność to dowód na to, że w Polsce jest miejsce na edukację międzykulturową, na poznawanie innych światopoglądów, religii, obyczajów…

– Oczywiście. Nie zajmowałabym się edukacją, gdybym nie wierzyła w to, co robię. Już od dobrych kilku lat skupiam się na nauce młodzieży, szczególnie tej między szesnastym a osiemnastym rokiem życia. W tym wieku ludzie bardzo podatni są na wpływ różnych opinii, także tych stereotypowych. Dlatego postanowiłam dotrzeć do nich metodą projektową, a nie nudnymi lekcjami i wykładami. W swojej pracy zastosowałam kilka ciekawych rozwiązań: przede wszystkim nauczanie o Holocauście poprzez teatr. Moi uczniowie sami opracowali scenariusz przedstawienia ,,Nie chcę pamiętać. Nie mogę zapomnieć”, spędzili mnóstwo czasu w archiwach, gdzie szukali biografii postaci ocalonych z Białegostoku, szukali informacji o tym, jakie mniejszości mieszkały w Białymstoku przed wojną, jak wyglądała historia tego miasta. A później wcielali się w konkretne role, między innymi osób ocalonych z Zagłady. Wykorzystaliśmy np. tekst doskonałej książki wspomnieniowej Felicji Nowak pt. „Moja gwiazda”. Z takich „okruchów”, z wierszy, relacji, zapisków archiwalnych młodzież zbudowała doskonały scenariusz, do którego dodała muzykę i scenografię. Nasz projekt zajął później pierwsze miejsce na przeglądzie projektów o Holocauście i był wielokrotnie grany między innymi w Warszawie. Premiera spektaklu była bardzo wzruszająca: spotkali się na niej ludzie młodzi i świadkowie historii – m.in. ci, którzy ocaleli z Zagłady. Wcześniej robiłam projekty o Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, czyli osobach, które ratowały Żydów w czasie II wojny światowej, a obecnie prowadzę warsztaty związane z musicalem „Korczak”, granym przez Operę i Filharmonię Podlaską. Pracuję m.in. z dziećmi, które w trakcie warsztatów zastanawiają się nad swoimi prawami i porównują je z tym, o czym mówił Janusz Korczak. To edukacja antydyskryminacyjna, która przynosi niesamowite efekty. Jedna z dziewczynek narysowała kiedyś scenę z musicalu, w trakcie której bohater wypuszcza uwięzionego w klatce ptaka. Na pytanie, dlaczego wybrała tę scenę, dziewczynka odpowiedziała: „Bo dla człowieka najważniejsza jest wolność”. Ale pracuję nie tylko z najmłodszymi. Uczę również nauczycieli, pokazując im, w jaki sposób prowadzić zajęcia o Holocauście i o propagandzie nazistowskiej przed wojną. […]