Wielbiciele powieści Paula Austera przyzwyczaili się już do tego, że jeden z najciekawszych współczesnych pisarzy niezbyt często dzieli się z nimi swoimi przemyśleniami. Ten rok mogą jednak zaliczyć do udanych, bo na polskim rynku wydawniczym ukazała się właśnie najnowsza powieść autora, „Sunset Park”, opublikowana przez Wydawnictwo Znak. Książka równie dobra, co poprzednie.
Na jej okładce znajdziemy kilka entuzjastycznych określeń, które wydawca umieścił tam, jak gdyby nie do końca był pewny, czy ktoś autora zna lub zainteresuje się jego powieścią. W tym przypadku zabieg ten był niepotrzebny, bo Auster jest znany na całym świecie za sprawą nie tylko swoich książek, ale i filmów, m.in. „Lulu na moście” (1998), „Brooklyn Boogie” (1995) i „Dym” (1995). Z drugiej strony, opinia Harukiego Murakamiego („Paul Auster jest absolutnym geniuszem”) to zaproszenie, którym nie pogardzi żaden wielbiciel współczesnej literatury. A potwierdza ono tylko, że autor „Trylogii nowojorskiej” świadomie podąża wyznaczoną wcześniej drogą i dokładnie wie, czego chce. I że z każdą kolejną powieścią jest coraz lepszy.